Dziewiętnaste urodziny zastały Paulinę w Krakowie. Akurat w czwartek i piątek odbyły się kolejne dwie rozprawy, dlatego w podróż do Krakowa wybrał się też tata. W sobotę rano wyruszyliśmy do Krakowa pociągiem, w którym znajdował się mały plac zabaw (strefa małego podróżnika), podczas gdy w Krakowie mama przygotowywała urodzinowe przyjęcie. Podróż minęła na tyle szybko, ze zdążyłem jeszcze potowarzyszyć Paulinie w ćwiczeniach z Maćkiem. Wieczorem z kwiatkiem wpadł Krzysiek, który również jest podopiecznym duetu Michał&Maciek. Przyszedł Maciek z dziewczynami i Michał z żoną. Michał przyniósł czekoladowy tort i pomógł Paulinie zdmuchnąć świeczki. Tym razem na zdjęciu uchwyciłem tylko Michała, podobnie jak w pierwszym wpisie z Krakowa uwieczniłem jedynie Maćka. Jakoś nie mogę cyknąć zdjęcia obu naraz, chyba dlatego, że prawie ciągle są w ruchu.
Następnego dnia, we właściwy dzień urodzin – niedzielę, zrobiliśmy sobie „czilaut” i spacerek do pobliskiego klubu jeździeckiego. Był też czas na zabawy z maluchami.
Czas na zdjęcia: